Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnnaStrzelec:OknozwidokiemnaProwansję
Jasnelokiopadłyjejnabuzięiprzykryłyzaspaneoczy.
–Powinnaśrozumieć–powiedziaławyniośleMarysia.–
Chodziłaśnaangielski?Nowłaśnie!Apozatymwyglądasz
terazjakpudel!
–Spałam,niesłyszałam,mamo,onaznówsięmądruje.–
Marikabyłabliskałez.
Iwonaprzygarnęłananowodosiebiemłodszącóreczkę,
astarsząobjęładrugimramieniem.
–Niekłóćciesię,jestempewna,żewaszaznajomośćjęzy-
kówobcychnadzieńdzisiejszyjestzadowalająca.Wiem,że
lotstajesięmęczący,alewytrzymajciejeszczetrochę.Została
namgodzina,nomożepółtorejdoNowegoJorku.Włączyć
bajkę?
Dodatkowąatrakcjąpodróży,wktórejznajdowałysięod
sześciugodzinbyłynietylkorozkładanesiedzenia,poduszki,
pledydoprzykryciaorazkolorowankizpisakami,atakżemo-
nitoryumieszczone„naplecachludzi”–jakstwierdziłaMarika
otych,którzysiedzieliprzednimi.Iwonaprzewinęłapilotem
kilkaprogramóważnaekranieukazałsiępoczątekfilmu,który
jużcoprawdadziewczynkiwidziały,alenaktóryzareagowały
bardzoentuzjastycznie.
–O,Alwin,zostawmamo,zostaw,Alwiniwiewiórki!
–OK,oglądamy,każdanaswoim,proszę.Chybaprzed
miesiącembyłyrazemwkinieiwyszłyzachwyconeprzygo-
damiwiewióreczek,animacjąimuzykąoraznaturalniehappy
zakończeniemfilmu.Terazpowtórkazrozrywki,adlaIwony
parędziesiątminutspokojuiczasudonamysłu.
–Jużniemogęsięwasdoczekać–mówiłaLeoniawostat-
niejrozmowieznimi.Oddnia,gdymieszkanieSteffiiJurgena
zostałosprzedane,aManfredprzysłałIwoniedokumentyoraz
~6~