Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I
Minusnobisvidemurposse,quampossumus.
Wydajenamsię,żemniejmożemy,niżmożemy.
AUTORNIEZNANY
GRUDZIEŃ1939ROKU
Nieboskłonspowiłyczarne,kłębiastechmury.Promienie
światłaginęłygdzieśwmroku,amimotonapowierzchnibyło
jasnojakpodczassłonecznegodnia.
Najsłynniejszawieżazegarowaświatapłonęła.Językiognia
trawiłyBigBena,oplatającgozewszystkichstronitworząc
nadnimzłowrogąłunę.Nieminęłowieleczasu,nim
nadwątlonakonstrukcjauległa.Tarczazegararunęłanaulicę,
wywołujączgrozęipanikę.
Dżentelmeniwefrakachicylindrachuciekaliwpopłochu,
adostojnedamykrzyczały.Panowałwszechogarniający
tumult.Pewienmężczyznastałjednakspokojnienaroguulic
iobserwowałzdarzenia.
Założywszyrękęzaplecy,drugąuniósłdoust.Zaciągnąłsię
papierosemiwypuściłdym,któryzdawałsięzlewać
ztumanemkurzupodniesionymprzezupadającyfragment
elewacji.
Pochwilipyłprzesłoniłwszystkoiwszystkich,ale
obserwatornieporuszyłsięaniokrok.Paliłspokojnie,
czekającnapostać,któramiaławyłonićsięzmroku.Czuł,
żetenmomentnadchodzi.Zaciągnąłsięostatniraz,apotem
rzuciłniedopałeknaziemięizadeptał.
Jaknazawołanie,zkurzawywynurzyłsięmężczyzna,