Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
CesarzLiliputu,licznymotoczonydworem,odwiedza
Guliwerawwięzieniu.OpisanieosobyiodzieniaJego
CesarskiejMości.Ludzieuczeniprzydaniautorowidla
uczeniagojęzyka.Zyskujewzględyprzezswoją
łagodność.Rewizjajegokieszeniiodebranieszpady
ipistoletu.
Stanąwszynanogi,obejrzałemsięnaokołoiwyznaćmuszę,
żejeszczenigdyniemiałemtakpięknegowidoku.Całaokolica
wyglądałaniczymogród,apola,którezajmowałyprzeważnie
poczterdzieścistópkwadratowych,przypominałygrządkikwiatów.
Niektóreztychpólprzeplatanebyłylasami;największezdrzew
zdawałysięmiećokołosiedmiustópwysokości.Zlewejstrony
spostrzegłemstolicępaństwa,wielkiemającąpodobieństwodomiasta
malowanegonadekoracjachteatralnych.
Jużodkilkugodzinnagliłamniebardzonatura,aniebyło
todziwne,booddwóchdniniemogłemjejzadośćuczynić.Stądwnie
najprzyjemniejszymznajdowałemsiępołożeniu,międzykonieczną
potrzebąawstydem.Osądziłemwięczanajlepszyśrodekpozbyćsię
tejkoniecznościwmoimmieszkaniuitakteżuczyniłem.Zamknąłem
bramęipostąpiwszytakdaleko,jakmidługośćłańcuchówpozwalała,
uwolniłemsięztejnaturalnejpotrzeby.Leczżebyczytelnikniemiał
złegowyobrażeniaomojejczystości,nadmienićmuszę,żetenraz
tylkowtakisposóbsięobszedłem,aktoraczyzważyćnaokoliczności
położeniamego,tenmnieiuniewinni.Odtegoczasuodbywałem
podobneczynnościzawszerano,nawolnympowietrzu,icorano
także,nimjeszczektozpublicznościnadszedł,dwóchludzi,specjalnie
dotegoprzeznaczonych,wywoziłotenieczystościnataczkach.