Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
usłyszałpukaniedodrzwi.Przyciszyłtelewizorizwlókł
sięzkanapy,zastanawiającsiękogolichoniesieotak
późnejporze.
„Cidomokrążcyniemająjednakumiaru”pomyślał
rozdrażniony.
Jakieżbyłojegozaskoczenie,gdywprogu
mieszkaniaujrzałmłodą,możedwudziestoparoletnią
kobietę,którawniczymnieprzypominałaaktywizatora.
Bardzoprzepraszam,żenękampanaotakiej
porze,aleakuratbyłamprzejazdemwokolicy
ipomyślałam,żeprzyjdę.Jawsprawiepokoju
dowynajęciawyjaśniłapospiesznienazywamsię
MartaTereszczuk.
MariuszFelczykowski,miłomiwyjąkał
onieśmielony,nienawykłydodamskiegotowarzystwa,
wduchucieszącsięjednakzpotencjalnegoklienta-
proszę,niechpaniwejdzie,porozmawiamy.Gestem
zaprosiłdowąskiegoprzedpokoju,zktóregooboje
przeszlidokuchni.
Proszęmiwybaczyćtenbałagandodał,zrzucając
rzeczyrozmaitegopochodzeniazestołuiszukając
wolnychkrzeseł.
Kandydatkanaprzyszłąsublokatorkęwydukała
jedynienaokolicznośćparęledwodosłyszalnych
słów,którymizapewnechciaławyrazićswą
wyrozumiałość.Rozejrzałasiękrótkopokuchni,jakby
odniechcenia,poczymusiadłanataborecie,który
podsunąłjejMariusz.