Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Barbie
Siedzimynazajęciach.Zarazrozpocznąsięćwiczeniaznową
lektorką.Jesteśmynapierwszymrokuidopieropoznajemykadrę.
Gadamy,śmiejemysię.Jestwesoło.Słyszeliśmytylko,żetanowajest
ponoćostra.Anozobaczymy.Tomójkolejnykierunek.Niedrżęjak
młodszekoleżanki,któreniedawnozdałymaturęiwielkimwysiłkiem
dostałysięnaotoprestiżowąuczelnię.Jatujużsiedzęczwartyrok.
Przymierzamsiępowolidomagisterkinapierwszymkierunku,
atudzieciakidopieroprzeżywaćbędąkolokwiaizaliczenia.Mamjuż
trochęogładyiniejednoprzeżyłamwtrakciemojejkarierystudenckiej.
Aleto,cozachwilęmiałosięstać,totalniemniezaskoczyło,choć
uważałamsiebiezaosobębardzowyluzowanąitolerancyjną.
Ajednak,jaknapisałakiedyśWisławaSzymborska,tylewiemy
osobie,ilenassprawdzono1.
Wchodzidosali,araczejwpadaOna.Zkubkiemkawywdłoni
iwielkątorbąimitującąskóręwęża.Naniebotyczniewysokich
obcasach.Cholera,jauwielbiamszpilki,aleosiemcentymetrówtomój
Everest,atuwidzęamatorkętaknaokoconajmniejdwunastu.
Idzieprosto,zgrabnie.Nogigołe,choćwpaździernikudaleko
dodwudziestustopniCelsjusza.Opalonamocno(solarium?).
Spódniczkamini,akuratzakrywamajtki.Głowędam,żestringi.
Różowe!ObcisłabluzeczkawcalenieskrywabiustuwrozmiarzeD/E.