Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DariuszKankowski:RE-HORACHTEPierwszespotkanieRW2010
wsamymjejsercu,nibyburanaroślnabukowymliściu.Jegopołudniowo-zachodni
stokciągnąłsięostrymszpikulcemażdoplaży;zpółnocyizewschodu,skąd
przybyli,opadałstromowdółiniknąłwfalującejciemnejzielenipuszczy.Nad
drzewamilatałyptaki–nawettusłychaćbyłoichskrzeczenie.Lasotaczałszczyt
wpromieniudwóchkilometrów,aodpołudnianadwukrotniewiększąodległość.
Całośćokalałwąski,nieregularnypasplaży.Przesuwałsięponiejmałyciemny
punkt–Mike,Eric?Czyzauważyłtrzechszaleńców?
Radekodwróciłsię.
–Spójrzcietylko!–krzyknąłzdumiony.
Całatrójkaprzykucnęłanakrawędzikrateruizajrzaładownętrza.Magma
znajdowałasiębardzogłęboko,alenawettujejżarogrzewałimtwarzepoprzez
ciemnydymwydobywającysięzgorejącejotchłani.Czerwono-żółtamagma
bulgotałapowoli,leniwie.Widoktenbudziłwnichlęk,azarazempociągałswoją
grozą.
–Tojestfantastyczne–westchnąłzachwyconyKrystian.–Niktnamnie
uwierzy,kiedypowiemy.Poprostuoglądamysobiewulkanodśrodka!
–Niktwcześniejtuniewlazł!–ekscytowałsięMichał.
–Jesteśmyzdobywcami!–krzyknąłRadek.–Towiekopomnachwila.Szkoda,
żeniemamyflagi...
–Przyjdziemytujeszczeraz–powiedziałMichał–żebywyryćnaszeimiona
inazwiska.Nadowód,żebyliśmytupierwsi.
–Dobre–poparłgoRadek,którypomimopoczątkowegosceptycyzmucieszył
się,żewziąłudziałwwyprawie.
–Apotemumieszczątow...KsiędzeRekordówGuinnessa–wymyślałna
poczekaniuKrystian–jakonpodpisznajdującysięnajwyżejnadpoziomemmorza”,
albonpodpiswnajdziwniejszymmiejscunaświecie”,albocośwtymstylu.
–NastępnymrazemzdobędziemyMountEverest–zażartowałMichał.
51