Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zastanawiamsięczasem,cobyśmyzrobilibezksiążek
zobrazkami.Pokochaliśmyje,zanimnauczyliśmysię
czytać,zanimnawetumieliśmymówić.Wydawaliśmy
okrzykiradości,przewracająckartkiiwidzącłaciatą
krowęstojącąnaupstrzonejstokrotkamiłące,owcę
oniemądrymwyraziepyskawśródbrykającychjagniąt,
mądregopsaoprzyjaznychoczach.Tobylinasi
prawdziwiprzyjaciele.
Trochępóźniej,gdyzaczęliśmyprosićoopowieści
związanezobrazkami,pokochaliśmyjejeszczebardziej.
Byłatamdziewczynkawczerwonympłaszczyku,
rozmawiającazwielkimszarymwilkiemozłychoczach,
domekzoknemzkratąozdobionąpnącymiróżami,
zktóregowyskakiwałamałazłotowłosapanienka,ścigana
przeztrzymisie:wielkiego,średniegoimalutkiego.
Tehistoriesprawiałynamwielkąradość,alenie
kochalibyśmyichtakbardzo,gdybyśmywcześniejnie
poznaliichobrazkowychwersji.
Czyzastanawialiściesięczasem,jakpowstaływszystkie
teobrazki?Miałyswójpoczątek,takjakkażdarzecz
naświecie,leczginieonwpomrocedziejówitrudnonam
trafićnajegoślad.
Dzieciniezawszemiałyksiążeczkizobrazkami.
Wdawnychczasachniebyłyoneznane.Tysiącelattemu
ludziewdalekiejAsyriinauczylisiętworzyćobrazy
irzeźbićjewkamieniu.MieszkańcyEgiptuozdabiali
obrazamiścianyswychświątyńimumiezmarłych.Potem