Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pomysły?
–Szczerzemówiąc,wiele.Wszystkieprzedyskutuję
ztwoimojcem,jeślitylkozapanujenadawersją
izachcesięzemnąspotkać.–Zrobiłpauzę.–Byćmoże
manadzieję,żejegocórkazachęcinowegoudziałowca
dopewnychustępstw?
Tymrazemjejpoliczkipokryłysięszkarłatnym
rumieńcem.
–Niewiem,oczymmówisz.
–Oj,dajspokój.Naprawdęniemusiszgraćprzede
mnąniewiniątka.
Leoprzesunąłdłoniąpooparciusofy,jegopalce
rytmicznie,powoligładziłyskórzaneobicie.Helena
patrzyłajaksparaliżowana,alepochwiliodwróciła
wzrok.Tedługie,silnepalcewyzwalałyniegdyśzniej
namiętność,ojakiejnawetnieśniła.
–Niemartwsię,niebędzieszmusiałarobićnic
wbrewsobie.Zresztąitakniejestemzainteresowany
tym,comiałabyśdozaoferowania.Acodofirmy
–podjął,zanimzdążyławjakikolwieksposób
skomentowaćjegosłowa–jeślitwójojciecwdalszym
ciągubędzieodrzucałzaproszenie,żebysięspotkać,
radanadzorczaprzegłosujepołączenie
przedsiębiorstwazmoimwłasnymiShawCorpjuż
nazawszeutraciniezależność.Fuzjaoznaczałaby
oczywiściezwolnienia,alepracownicymoglibyliczyć
napokaźneodprawy.
–Odpoczątkuciotochodziło,prawda?Chcesz
zniszczyćwszystkoto,comójojciectworzyłprzezcałe
życie!
Wzruszyłramionami.