Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rzucićtuspojrzenie,atamuśmiech,bymóc
napodstawiereakcjiotaczającychjąludzizebrać
mnóstwocennegomateriału.Aletymrazemsię
przeliczyła.Cairoprzyćmiewałwszystkichstojących
dookołajaksłońce,wktóregoblaskuniewidaćgwiazd.
Aprzecieżwszyscywiedzieli,żeniejestmocarnym
władcą,leczbogatymutracjuszem.Wężemwskórze
czarującegochłopca.
‒Widziałempaniąnascenie–powiedziałCairo
podłuższejchwili.
Brittanyodebrałomowę.Byłnajejprzedstawieniu?
Ażtrudnouwierzyć.
‒Mapaniwielceinteresującepodejściedosztuki
burleski–kontynuował.–Toskradaniesięposcenie,
przerażająceszczerzeniezębównaklientów,skuteczne
prowokowanieich,byzaproponowalikilkanędznych
banknotówzato,żepokażeimpaniswojąfrywolną
bieliznę.Obawiamsię,żelepiejbyłobyużyćpejcza.
Tobardziejodpowiadapowszechnymfantazjom.
Brittanywłożyłakopertówkępodpachę,nieco
zaskoczonaprzerażającotrafnymopisemjednego
zwystępów,naktórysięzgodziła,byzasłużyćnakilka
skandalizującychtytułówwtabloidach.Uśmiechnęłasię
zlekkąironią.
‒Czyżbynapisałpanjużrecenzję?
‒Proszęuważaćmojesłowazaprzemyślany
komentarzdośćzagorzałegomiłośnikatejformywyrazu
artystycznego.
‒Niewiem,cojestbardziejzaskakujące.Czyto,
żepogrążyłpanswojąarystokratycznąosobęwklubie
burleski„wśródrynsztokówParyża”,czyteżto,