Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wstęp
11
dząegzystencjalnedylematy).Tymczasemświadomeprzyjmowanieizno-
szenieniesprawiedliwościwimiępozostaniawolnymodczerpaniaprofitów
ztytułuczyjejśkrzywdyniejestdlaczłowiekanaturalne,napewnozaśnie
jestpowszechnymstandardemmoralnym.Stającprzedwyborem:wybrać
rolęposzkodowanegoczywygranego,przyjąćnasiebieciężarkrzywdyczy
przerzucićnadrugiego,musimybyćświadomikonsekwencjiobydwuroz-
strzygnięć.Wpierwszymscenariuszuzyskujemymoralnąsatysfakcję,żenie
dopuściliśmysiępotraktowaniabliźniegojakrzeczy,środka,narzędzia.Co
więcej,jakopokrzywdzeni,możemywybaczyć,zapomnieć,pogodzićsięze
stratą,przemyślećiwydobyćzniejnawetdobro,choćbymądrość,żewar-
totrudzićsięjeszczebardziej,bykierowaćswoimdziałaniemwedługprawa
moralnego.Wdoświadczeniuspotkaniazdrugim,stawiającgonapierw-
szymmiejscu,możemynietylkoobjawićsięwniezwykłymdostojeństwie,ale
ipogłębićwrażliwośćinnych,którzyzyskująpełniejszezrozumienie,jaksub-
telnymizłożonymtematemjestproblemsprawiedliwości.Takwieleczłowiek
możezrobićzkrzywdą,jakąmuuczynionoizarazemtakniewieleztą,której
osobiścieniedoświadcza,zwłaszczajeślibyłwjakikolwieksposóbwłączony
wjejsprawstwo.
Pytanie:czylepiejsamemupopełnićniesprawiedliwość,czyosobiściedo-
świadczyćniesprawiedliwości,jestpytaniem,którerozważamywwymiarze
jednostkowym,osobowym,nigdywimieniuinnychiniejakoniezaangażo-
wanyarbiter.Topytanie,którepodmiotsamsobiestawia.Narzucanieodpo-
wiedziinnym,przymuszanieichdoopowiedzeniasiępostronieadikeisthai,
jestzwyczajnieniegodne.
Przynależnośćdotychsprawiedliwych,którzyrozumieją,żewolnośćjest
samostanowieniem,zawszestająpostronieprawdyirozumuiwybierają
godnośćponadkorzyść,jestnobilitacjądoarystokracjiducha.Owszem,nie
jestichzbytwielu,aleonijedynymi,którzysięliczą.JakpisałaAnnaKa-
mieńska:„wostatecznościniemanaświeciezjawiskabardziejwstrząsającego
niżprawdziwy,pięknyczłowiek”1.
DlastarożytnychGrekówsprawiedliwośćbyłaczymświęcejniżdyspozy-
cjąmoralnąjednostki,byławręczfundamentemdobrawświecie,podstawo-
zasadąmoralnąfundującądobreżycienakażdejpłaszczyźnie.Dotyczyła
polisijednostki,relacjimiędzyludzkichisprawostatecznych,politykiies-
chatologii,anawetmogłabyćutożsamianazpodstawowązasadąładuwprzy-
rodzie.Pojawiasięwrozważaniachowszechświecie,odobrychizłychustro-
jach,jakrównieżocnocie(różnierozumianej).Trzebaodrazuzaznaczyć,że
niewszyscybylituzgodni-sofiściniecenilicnotysprawiedliwości,ajeśli
jużsięnańpowoływali,toniekonsekwentnieinasposóbgołosłowny.Dodziś
1J.Galarowicz,KarolWojtyła.Myśloczłowieku,Petrus,Kraków2014,s.29.