Содержание книги

перейти к управлению читателемперейти к навигацииперейти к деталям бронированияперейти к остановкам
ROZDZIAŁ
DRUGI
Cezarea,dwadzieściapięćmiesięcypóźniej…
GdyLinuksznówpostawiłstopęnajudejskiejziemi,
powitałgowidokbawiącychsiędzieci.Dwajchłopcy
ścigalisiępokamiennymmurzeportu.Linuksodrazu
przypomniałsobiedomswojegobrata.Dwie
dziewczynki,którezostaływUmbrii,byłyblondynkami.
Bawiącysięopodalchłopcymieliciemnewłosy,jednak
iteitamtedzieciłączyłłobuzerskiśmiechoraz
umiejętnośćczerpaniaradościzpogonizamotylemlub
psemwunoszącejsięwświetlesłonecznymkurzawie.
OdkądLinuksopuściłojczystąUmbrięiwyjechał
doRzymu,anastępniedoJudei,prawiekażdejnocy
śniłoswoichbratanicachbliźniaczkach.Każdyinny
zdeklarowanykawalermógłbytouznaćzanawracający
koszmar,leczpotym,coLinuksodkryłwRzymie,czuł,
żeowesnyzawierająmaleńkipłomyknadziei.
Linuksie!Jakżesięcieszę,żecięwidzę!Horus,
kapitanportu,byłniegdyśdowódcąstatku.Pochodził
zTyru.Lubiłopowiadać,jaktokiedyśdowodził
fenickimstatkiempirackim,leczLinukswiedział,
żeczłowiektenjużoddawnadobrzesłużyRzymowi