Book content
Skip to reader controlsSkip to navigationSkip to book detailsSkip to footer
ROZDZIAŁ
TRZECI
Ezdraszzawszedoznawałlekkiegouczuciazazdrości,
gdyodwiedzałGamalielawdzielnicyświątynnej
wJerozolimie.ZeŚwiątynidocytadeli,zjednego
centrumjudejskiejwładzydodrugiego,prowadziła
szerokadroga.WiększośćczłonkówSanhedrynu,rady
świątynnej,mieszkaławłaśnieprzytejdrodze.Lecz
zazdrośćEzdraszawzbudzałaniepozycjaGamaliela
wśródkapłanówŚwiątyniczyszerzejpojętejwspólnoty
Judejczyków,leczzgołacośinnego.
–Witaj,staryprzyjacielu.Witaj–Gamaliel,starszy
faryzeuszidługoletnimentorEzdrasza,zaprosiłswego
przyjacieladogłównegopomieszczenia.Rozciągałsię
zeńwidoknapodwórze.Stojącapośrodkuniego
fontannatworzyłamałetęcze,którerozwiewał
popołudniowywiatr.
–JakbyłowAleksandrii?–Gamalielwskazał
Ezdraszowikrzesłoprzymałymdrewnianymstoliku.
SiadającEzdraszwestchnąłipokiwałgłową.
–Pełnotamchaosuizamieszania,jakiwszędzie
wimperium.
Ezdraszbyłstarszymkupcem;terenjego