Book content

Skip to reader controlsSkip to navigationSkip to book detailsSkip to footer
pięknychstrofpoświęconychnaszemużyciu,napisałzimą
1942r.wierszorzeczach41.Pisałonodobytkuzwożonym
doghettaprzezwarszawianbogatychibiednych,
okufrach,walizach,węzełkachitobołkach,którewędrują
zulicynaulicę:zpoczątkunaSienną,Śliską,
Grzybowską,późniejnaLeszno,Nowolipki,później
naWołyńską,Ostrowską,Stawki,wreszciezostałybez
właściciela,zabraneposzłynanowąsłużbę,leczkiedyś
[ze]chcąodszukaćswoichpierwotnychwłaścicieli.
Irzeczybuntująsięporzucająswychnowychpanów,
zewszystkichdalekichstronzbiegająsiędoWarszawy
iwielkim,olbrzymimpochodemidąwuliceghetta,
napowrótnaMiłą,Lubeckiego,Muranowską,Szczęśliwą,
Nalewki,KarmelickąiLesznoiszukają,szukają,
napróżno.Rzeczy,rzeczy.Patrzałemnatenniekończący
sięsznurwozów,patrzałemnastertywaliz,pudeł,
worków,pak,mebli,statkówgospodarczych
ipodziwiałem,jakludziewowejciężkiejchwiliwalczyli
okażdyprzedmiot,ozachowaniewszystkiego,
onieutracenieanijednejszpilki.Czyprzemawiałprzez
nichinstynktposiadania?Czybyłtojeszczejedenobjaw
przywiązaniadotego,cosięnazywa„moje”,widomy
znakukochaniawłasności?Zapewne.Ależyciewghetcie
pokazało,jaktrudnownajcięższych,najtragiczniejszych
chwilachobyćsiębezwielu,nierazdrobnych
przedmiotówiokazałosię,żedlawieluludzitetoboły
byłyjedynymźródłemutrzymania,jedynądeskąratunku.
Awmiaręzbliżaniasięterminugęstniałaciżbaludzka,
więcejwozówjechałoulicami,ludzieprędzej,coraz
prędzejbiegali,jakbychcielizdążyćgdzieś,uciecprzed
czymś,odwlecczyubiecterminwyznaczony.