Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prolog
Trzylatawcześniej
Właśniewychodzęzłazienki,kiedymójtelefonzaczyna
dzwonić.ToOlo.
Cześć,przystojniaku.Jaktam?Kiedywracasz?
pytam,botakbardzosięzanimstęskniłam.
Cześć,stokrotkoodpowiada,śmiejącsię,bowie,
żebardzonielubię,gdytakdomniemówi.
Jeszczerazmnietaknazwiesz,tobędęzmuszona
rzucićsłuchawką,ategozapewnebyśniechciał
odgrażamsię.
Zawszetaksięzesobądroczymy,zresztąunasto
normalne.
Nodobrze,jużdobrze,tylkożartowałem.Miewamsię
znakomicie,acoumojejLivisłychać?
Postaremu,nicnowego,alebardzomiciebiebrakuje.
Jaksięudałzlot?
Jakjanielubię,kiedyonwyjeżdża.Zawszesięwtedy
oniegobardzomartwięitouczucienieznika,dopókinie
wrócicałyizdrowy.
Powiemci,żemega.Cholera,cotozaemocje.
Pomyślsobie,żekilkadziesiątmotorówjedziezasobą
przezcałąPolskę.Cifaceci,anawetkobietypoprostu