Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Mamo,dalekojeszczedotegoJasła?zapytała
czarnowłosadziewczynkawokularach.
Jesteśmydopierowpołowiedrogi.Iza,niebądźtaka
niecierpliwaodparłajejmatka.
Wnajnowszymmodeludodge’aramjechałRobert
Orłowskizrodziną,czyliczworgiemdorosłychidwiema
trzynastoletnimidziewczynkamiIzą,córkąOrłowskich,
iNicole,przyszywanąwnuczkąmatkiRoberta.
RobertOrłowski,seniorrodziny,zzawoduneurochirurg,
miałjużskończonepięćdziesiątlat,aleniktniedałby
munawetczterdziestki.Wszyscyznajomiuważali
gozafenomennatury.Nietylkonadalmłodowyglądał
ibyłprzystojniejszyodGeorge’aClooneya,doktórego
zresztączęstogoporównywano,tojeszczenatura
obdarzyłagonieprzeciętnąinteligencją.Oprócztegobył
wyjątkowymszczęściarzem…wkażdymrazietakuważali
jegoznajomi.Wszystkieteatrybutywjakimśstopniu
przyczyniłysiędojegosukcesu.Pierwszemałżeństwo
zmajętnąAmerykankądoprowadziłogodobogactwa,
atalentwchirurgiiipracowitośćdowysokiejpozycji
wsferzezawodowej.
WsamochodzieobokOrłowskiegosiedziałjegomłodszy
klon.Krzysiekjednakwprzeciwieństwiedoojcawyglądał
dosyćpoważniejaknaswoje24lata.Byłuderzająco
podobnydoojca,aleniemiałtejłatwościwpozyskiwaniu
przyjaciółiprzyjaciółek,jakacechowałaRoberta.Miał
zatowyższeodniegoIQ,bo160.
DrugażonaRoberta,Renata,niebyłaklasyczną
pięknością.Urodajejbyłamocnopodrasowanaprzez
wyrobyprzemysłukosmetycznego,alekobietamiała
wsobietocoś,coniepozwalałomężczyznom,nawet
dużomłodszym,przejśćobokniejobojętnie.Onarównież
takjakmążwyglądałamłodobyłaśredniego
wzrostu,miałazgrabnąsylwetkę,awłosykoloru
kasztanowegozmahoniowymodcieniemupinała
wefektownykońskiogon.