Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PiotrSztompka
bardziejanalitycznieparomaelementamitego
Wartotutaj,jeślichodzioklasyków,sięgnąć
punktuwidzenia.Cóżzatemoznaczatopoję-
doGeorgaSimmla.Właśnieonmożenajpełniej
cieprzestrzenimiędzyludzkiej,którezresztąpo-
zacząłformułowaćtakąperspektywęwsocjolo-
życzamodStanisławaJerzegoLeca?Wjednym
giiklasycznej.Otóżtaperspektywaprzezwycięża
zeswoichaforyzmówpytaon:„kiedytoczło-
zjednejstronytozłudzeniereifikacji,żeistnieją
wiekpokonaprzestrzeńmiędzyludzką?”.Było
jakieśbytyspołecznegdzieśponadnami,gdzieś
towczasachpodbojukosmosu,różnychspek-
oboknas,odktórychmyjakbyzależymydokoń-
takularnychwypraw,aLecpytałoprzestrzeń
ca,jesteśmyprzezniezdeterminowani,zdrugiej
chybadlaczłowiekajednaknajważniejszą.Co
stronyrównieżzłudzenieegocentryzmu,żeje-
oznaczatametafora,jakbyjednakrozebrać
steśmypępkiemświata,najważniejsi,jedyni,że
naelementy?Oznaczaona,żeludziezawsze
wszystkowłaściwiewokółnassięobraca.Tedwa
żyjąidziałająwotoczeniuinnych,wjakiśrela-
złudzeniatakaperspektywaobala.
cjachzinnymi,odurodzeniadośmierciotacza-
Twierdzędalej,żezrozwojemczyzco-
nasinni.Jesteśmyzinnymialborazem,albo
razwiększąkarierąsocjologiitrzeciejwiążesię
obok,alboprzeciw,albowwalce,wkonflikcie,
równieżkarierasocjologiiżyciacodziennego,
wkooperacji,wmiłości,wnienawiściitd.Jakpi-
mianowiciebardzowielusocjologówzwróciło
szeJózefTischner:„Żyjemyzawszezkimś,przy
uwagęnanajbardziejelementarnesytuacjemię-
kimś,obokkogoś,wobeckogoś,dlakogoś”.Tutaj
nietylkochodzioludzidefactoobecnychwokół,
chodziotych,którychpamiętamy,alboktórych
sobiewyobrażamy,prowadzimyprzecież,jakto
MargaretArcherokreśla,nieustannąkonwersa-
cjąwewnętrznąztymi,którzydlanasjakoś
istotni.Wyobrażamyichsobie,wyobrażamy,co
byonaspomyśleli,rozmawiamyznimiwroz-
maitywewnętrznysposób.
sięzmienia,wciążjestwprocesiestawaniasię.
Wszelkiecałościspołeczne,októrychmówimy
tylewsocjologii:odgruppoczynając,anaspołe-
czeństwieglobalnymkończąc,istniejątylkodo-
tąditylkootyle,oilejacyśludziezesobąpo-
Taprzestrzeń,jakjużmówiłem,nieustannie
dzyludzkieitutajszukakluczadozrozumienia
społeczeństwa.Socjologiażyciacodziennegonie
oznacza,żemychcemyzapomniećoważnych
sprawach,któresocjologięzawszeinteresowały.
Oznaczatylko,żeszukamynowegookna,nowe-
gopunktuwidzenianatewielkiesprawyiich
odzwierciedleniawcodziennymżyciu.Niemó-
wimyoglobalizacjitylkowkategoriachjakichś
wielkichabstrakcyjnychekonomicznychispo-
łecznychprocesów,alewperspektywienaszej
codziennejegzystencji.Globalizacjatu,wKra-
kowie,zaścianą,naRynku,tuwnaszymdomu.
tomiitejprzestrzenimiędzyludzkiej.Najpierw
spostrzeżeniabędącedlaspecjalistówpowtórze-
niemelementarza,aledlategoważnym,żemo-
Chciałbymtrochęwięcejpowiedziećoana-
zostająwrelacjach.Oczywiścietaprzestrzeńma
żewskazującymnawielkąróżnorodnośćtych
bardzoróżnerozmiary:odmałejgrupypo
typówrelacji,odnajdywanychprzeznaswprze-
społeczeństwoglobalne.Czymwobectegojest
strzenimiędzyludzkiej.Odnajprostszychkon-
jednostkawtymujęciu?Odpowiedźnatopy-
taktówspołecznych,wktórychjedyniemamy
tanienajtrudniejzaakceptować,ponieważwy-
doczynieniazewspółobecnościąprzestrzen-
nikazniej,żejednostkapodkażdymwzględem
iwłaściwieniewielewięcej,przezoczywiście
tojedyniedrobinkawtejsiecimiędzyludzkich
klasycznykonceptinterakcjispołecznych,dzia-
relacji.Wewszystkim,coludzkiewniej,poza
łańwzajemnieorientowanych,stosunkispołecz-
tym,cobiologiczne,określaneprzezZbigniewa
ne,awięcdziałaniawzajemnieorientowane,ale
Herbertadośćpogardliwiejako„worekzrozma-
inormatywnieuregulowanejużwwyraźnyspo-
itymignijącymitkankami”,otóżpozabiolo-
sóbkulturowo,prawnie,moralnieitd.dowię-
gicznąindywidualnościąwszystkoinne,wmyśl
zispołecznej,wktórejdochodzijeszczeelement
tejkoncepcji,jestproweniencjispołecznej,bierze
emocjonalny,osobistezaangażowanie,trwałość
sięztychwłaśnierelacji.Mówiąctakimsloga-
tychstosunkówczyinterakcji.Więzirozmaite-
nem,„jesteśmytym,kogośmywżyciuspotkali”,
gorodzajubyłyzawszeważnymtematemsocjo-
tylkowęzełkiemwtejzmieniającejsięnieustan-
logii.Alejestjeszczeinny,wyższy,ważny,bar-
niesieciludzkichrelacji.
dziejskomplikowanyszczebelwtejprzestrzeni,
6