Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doskończeniaświata
Przełęcz,abyodzyskaćspokój.OdnalazłmnietamTristan.
Rozmawialiśmyprzezchwilę,apóźniejzmgływyszła
ona...Miałemwrażenie,żeunosisięwpowietrzu...Jest
takalekkaieteryczna...
GdybyRafaelbyłwstaniewtejchwilizobaczyć
cokolwiek,dostrzegłbypewniespojrzenieStellimówiące
„No,bratku…ależcięwzięło…”aleonniewidział
niczego,leczzatopionywmarzeniachopowiadałdalej:
Żebyśtymogłazobaczyć...Wżyciuniewidziałem
piękniejszegoanioła!Marudewłosywdrobnychlokach
opadającenaplecy,zielone,lekkoskośneoczy,twarzyczkę
wkształcieserca,białąceręidrobnedłonie...
„Biedaku...”pomyślałaStella„Zeswoim
wyglądemniemaszraczejszansutakiejlaski,choćby
ibyłaaniołem...”.
ItuRafaelzaskoczyłją,ujawniając,żepotraficzytać
wjejmyślach.Spojrzałnaniątak,jakbydopieroco
zobaczyłizawołał:
Myliszsię,dziewczyno!Aniołkochatylkojedenraz
imożesięzakochaćtylkowtej,którajestmuprzeznaczona!
ByćmożedobryBógniedałmiolśniewającejurody,ale
czytooznacza,żeniemamprawadomiłościpięknej
iczystejistoty?
Nigdydotądniebyłojejtakgłupio.
Wybaczmi...niechciałamcięzranićszepnęła,
nieśmiałopatrzącmuwoczy.ZiemianiejestRajem,
więctrudnotuoanioły...Ludziewpierwszejchwili
zwracająuwagęnawygląd,adopieropóźniejdostrzegają
innecechy.
Położyłamudłońnaramieniu.
Wybacz,żeokazałamsiętakmałostkowa.Jesteś
31
www.e-bookowo.pl