Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MonikaHołyk-AroraCenazamiłość
myśli,przywołującdorzeczywistości.Delikatnykobiecy
śmiechimęskibarytonniepozostawiaływątpliwości.Jejsa-
motniazostałanawiedzonaprzezparęzakochanych,szuka-
jącychidealnejoprawydlaobiecującozapowiadającegosię
wieczoru.Cóż,nadchodzącyzachódsłońcadawałnadzieję
naspektakularnezakończeniednia,malowanecałąpaletą
żółci,złotaiczerwieni.
Ciekawe,czytoonazdradzijego,czyteżonwykorzysta
bezlitośnie,pozostawiającwmorzułez.
Taniespodziewanamyśl,zrodzonawjejwłasnym,zra-
nionymsercu,pojawiłasiętaknagle,Sylwianiemalod-
wróciłagłowę,pragnącdostrzecparę,którejonadotyczyła.
Niezrobiłatego.Momentwcześniejrozproszyłkolejny
wybuchradosnegośmiechukobiety,poprzedzonykonspira-
cyjnymszeptemnieznajomego.
Sylwiamomentalniepoczułapiekącełzy,zbierającesię
wkącikachjejoczu.Upomniałasięwmyślach,żeprzecież
niekażdamiłość,araczejjejpozory,musząskończyćsiętak,
jakjejwłasnahistoria.Ichybawłaśnieświadomośćtegofaktu
zabolałanajbardziej.Dotejporynierozumiała,dlaczego
uczuciedawaneprzezniązgłębisercaokazałosiębezwar-
tościowewobliczuwizySchengenikilkusetszeleszczących
banknotówznadrukowanymnanichsymbolemeuro.
Zacisnęłamocnopowieki,jakbytendziecinnywswej
naturzegestmógłpowstrzymaćłzycisnącesiędooczu.Ich
smakzpewnościąbyłgorzki.Łączyłwsobiesmutek,żal
5
e-bookowo