Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wstęp
Przezwielelatzastanawiałemsięnadcelowościąpublikowa-
niategotypuwyborówartykułówdokonywanychprzezichauto-
rów.Osobiścienielubiłemzresztątakichnskładanek”,tworzonych
wzdecydowanejwiększościztekstówwcześniejjużdrukowa-
nych.Popierwsze,uważałemtegorodzajuwydawnictwazawtórne
iwpraktycenieposuwającewiedzyhistorycznejnaprzód.Podru-
gie,dostrzegałemcośnieprzyzwoitegowbraniudwukrotniepienię-
dzyzatensamartykuł.Człowiekiem,którywpierwszejpołowie
latdziewięćdziesiątychzmieniłmojespojrzenienatękwestię,był
TomaszSzarota.WczasiejednejzdyskusjizorganizowanychwIn-
stytucieHistoriiPolskiejAkademiiNauk,wkierowanejwówczas
przezniegoPracownidziejówPolskipo1945roku,przekonywał,
żeztympodwójnymbraniempieniędzyzatensamtekstjestbar-
dzoróżnie.Bywaczasemitak,żeautornieotrzymujeichanirazu,
gdynaprzykładówartykułpierwotniezostałopublikowanywksię-
dzepamiątkowejdedykowanejjakiemuśznamienitemuuczonemu.
Wtakiejsytuacjiautorzytekstówpomieszczonychwtakim
dzielezbiorowymnigdynieotrzymująhonorarium–ichpracajest
rodzajemhołdudlajubilataizarazemwyrazemszacunku,uzna-
nia,aczasemwdzięcznościwstosunkudoniego.Niekiedyzaśnie-
którewydawnictwa,publikującepóźniejtakienskładanki”,również
niepłacąhonorariówautorom,uznając,żesamowydaniedrukiem
zbioruichwcześniejszychartykułówpowinnobyćdlanichwys-
tarczającympowodemdosatysfakcji.Alepieniądzeniesąwtym
wszystkimnajważniejsze;istotnesąrównieżinneczynniki.Prze-
cieżpraktyczniekażdemuczłowiekowizdarzyłosięwżyciunieraz
pracowaćzanBógzapłać”.
7