Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
Davidusiadłzawielkimbiurkiem.
–Wybaczmiciekawość–zaczął–alejakdługoznasz
panaHavilanda?
–Spotkaliśmysięwczoraj,przypadkiem.–Krótko
wyjaśniłaokoliczności.–Powiedziałmi,żedzisiaj
wyjeżdża.Nieprzypuszczałam,żesięponownie
spotkamy.
–Alebyłaśzadowolona,żegowidzisz–rzuciłDavid
zdomyślnymuśmiechem.–Amarkizę?
–Dzisiajzobaczyłamjąporazpierwszy.
–Iniezapytam,czyjąpolubiłaś–skomentował.
–AcosądziszotymwyjeździedoWenecji?
–Zawszeotymmarzyłam.Ojciecdobrzeznał
Wenecję,częstopowtarzał,żekiedyśtampojedziemy
aletaksięniestało.
–Czytoznaczy,żezamierzaszprzyjąćpropozycję
Havilanda?
–Takalewahamsię.Zpowodumarkizy.
–Możeniebędzieszmusiałajejspotykać–zauważył
David.
Sophiapokręciłagłową.
–Mamwrażenie,żeonamieszkawtympałacu.Inie
chcemnietamwidzieć.
–Aleonwprostprzeciwnie–powiedziałDavid
zuśmiechem.–Pozatymmożeszzażądać,bymieszkać
whotelu.Cościęjeszczeniepokoi?
–Onajestbardzopiękna
–Izamężna.Moimzdaniemsątylkoprzyjaciółmi.
Napewnodobrzesięznają.Alejeślimogęwyciągać