Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przekleństwo
L
ubięsobiewyobrażać,żenapoczątkubyłonaswięcej.Wydaje
misię,żeniewielu,alenapewnowięcejniżteraz.
Jesteśmymniejszością,którejświatnieakceptuje,chybażejako
wytwórfantazji,alenawettojestzakazane.Wyglądamyjakinni.
Czasemzachowujemysięjakinni.Wwieluprzypadkachjesteśmyjak
inni.Jesteśmywszędzie,nakażdejulicy.Napozórprowadzimy
normalneżycie,alekryjeonowsobiecośjeszcze.
Niewszyscyznaswiedzą,kimjesteśmy.Niektórzyumierają,nie
wiedzącotym.Inniwiedzą,dlategonigdyniepozwolimysięzłapać.
Aleistniejemy.
Uwierzcie.
OdósmegorokużyciamieszkałamwczęściLondynuzwanejdawniej
Islington.Uczęszczałamdoprywatnejszkołydladziewcząt,
poukończeniuktórej,wwiekuszesnastulat,należałoiśćdopracy.Był
rok2056albo,wedługkalendarzaSajonu,AS127.Oczekiwano,
bymłodekobietyimłodzimężczyźnizarabialinaswojeutrzymanie
wjakikolwiekmożliwysposób,zazwyczajstojączabarem.
Wprzemyśleusługowymbyłomnóstwopracy.Ojciecmyślał,
żebędęwiodłaprosteżycie,żejestembystra,alepozbawionaambicji,
iżebędęwpełnizadowolonazjakiegokolwiekzajęcia.