Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
szerokie,dwuskrzydłowedrzwiprzeszedł
zpomieszczeniasłużącegomuzałazienkęigarderobę
doprzyległejsypialnijakbyniestałatam
ześmiercionośnąbroniąwręku,jakbyniebyłnagi,jak
goPanBógstworzył,jakbyniezostawiałnadrewnianej
podłodzemokrychśladówstóp.Podszedł
doniewielkiegobiurkapodprzeciwległąścianą
sypialni,przyoknie,naprzeciwwysokiegołoża
zbaldachimemizasłonamizkosztownego,haftowanego
materiału.Otworzyłjednązszuflad.Anisterta
papierównablaciebiurka,anistojącawrogulampa
naftowaniezakrywałyjegonagości.Laurawidziała
gotak,jakEwamusiaławidziećAdama,gdy
skosztowalijabłkazrajskiejjabłoni.Iczułasiętak,
jakbytoonamiałazarazzostaćpotępiona.Dałaby
wszystkozagromzjasnegonieba.Alboprzynajmniej
listekfigowy.
Otopodpisanykontrakt.PanRathboneobszedł
biurko,trzymającwrękudokument.
Laurazmusiłasię,byspojrzećmuwoczy.
Czymógłbypansięubrać?
Jestemusiebiewdomu.Topaniwdarłasiętutaj
zbroniąwręku.Mogęstaćtak,jakmisiępodoba.
Proszę,otopanidowód.
Lauraprzebiegławzrokiemlistędługówstryja.
Znajdowałosnaniejwielenazwisk,nietylkopani
Topp.Większościnieznała,alekilkazdarzałojejsię
usłyszeć,kiedyprzechodziłakorytarzemich
rozpadającegosdomu.Podwarunkamiumowy
widniałpodpispanaRathbone’aorazświadka,pana
JustinaConnora.AobokstryjaRoberta,znała