Содержание книги
перейти к управлению читателемперейти к навигацииперейти к деталям бронированияперейти к остановкам
dziedzictworodowe,którebywarównieżobciążeniem.Odnarodzin
mówionodoniejwobujęzykach–wpolskimiwefrancuskim.Mając
trzylata,grałaprosteakordynapianinie.Czytaławwiekulat
czterech.Poszładoprestiżowegoprzedszkola,któreopłacali
dziadkowie.Szkołępodstawowąmiałajednak…zwykłą.
–Musinauczyćsiężyćwspołeczeństwie–twierdziłaWiktoria.
–Państwowapodstawówkatoprawdziwaszkołażycia.
NiebalisięozmarnowanietalentówŁucji,gdyżjejczasbył
efektywniewypełniony.Wcześnieranomamaodwoziłajądoszkoły
ipóźnympopołudniemodbierała.PodczaspauzŁucjamiała
obowiązekczytaniainiewdawaniasięwjałowedyskusjezinnymi
dziećmi.Teszybkoodseparowałyodmieńca.Odczasudoczasuktoś
przebiegłobokniejikrzyczał„PaniusiazKoziejWólki,paniusia
zKoziejWólki!”,jednakitodzieciomsięznudziło.AmożeŁucja
przestałatodostrzegać?
Dzisiajotarłalecącąpopoliczkułzęizałożyłaskórzanebuciki.
***
Karolinaodetchnęłazulgą,przekraczającprógliceum.Udałosię,
choćmałobrakowało,żeby…
–Musisziśćdozawodówki!–Matkawydmuchaładymizaniosłasię
kaszlem.–Pojakącholeręciliceum?Maszzdobyćzawódiznaleźć
pracę.
–Alejachcęsięuczyć…
Matkawzruszyłaramionami.
–Niedamanigroszanabiletmiesięczny!
ZpodpuchniętymiodpłaczuoczamiKarolinazwierzałasię
nauczycielce.PaniUlazawszejąwspierała.Cieszyłasię,
żedziewczynajestoczytanaiłakniewiedzy.Możeudajejsięwyrwać
ztegozadupia?Tylkocirodzice…Ichsięniedaprzekonać.
Prostactwotakie,rozmyślała.
NauczycielkasamaopłacałaKaroliniedojazdy.Zdobyłatakże
podręcznikidlaniej.Dziewczynaodwdzięczałasięciężkąpracą.
Pierwsząklasęprzeszłaśpiewająco.Wdrugimrokuwydarzyłsięcud.
Szkołaprzystąpiładoprogramustypendialnego.Karolinazałapałasię
jakojednazpierwszychicomiesiącdostawaładrobnąsumę.
Wydawałaniewiele.Resztęwkładaładokopertyschowanej
wbieliźniarce.Nikttamnigdyniezaglądał.Takmyślała,dopóki
pewnegodnianieodkryłabrakupieniędzy.Nawetniemusiałapytać,