Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Warszawa,15listopada1808
Skądtenbrakpewnościsiebie?Gdywidzę,jakdwieosobydosiebiesię
uśmiechają,myślęzawsze,żesięzemniewyśmiewają.Myślećtak,topróż-
nosiebiedręczyć,topowodować,żestaniesięto,czegoczłowieksięobawia,
lubjeślirzeczywiściedałosiępowóddokpin,topozwolićprześmiewcom
zatriumfowaćiwzniecićwnichochotęnadalszekpiny.Jedynysposób,by
sięimniepoddać,togardzićnimi,azarazemwyzbyćsięwadiśmieszno-
stek,któremogłybydawaćdonichpowód.
DospostrzeżeńtychskłoniłymniepannyZofiaiAnielaRostworow-
skie2.
20listopada
Wreszciemampewność,żewoczachdobregotowarzystwajestem
śmiesznyiniewiem,czymsiędotegoprzyczyniłem.Nieumiemobronićsię
przedzgorzknieniem.Wrócispleen.Corobić,trzebasięzrezygnacjąpod-
daćiszukaćlekarstwawsamotności.
21listopada
Zdumiewające,żenajmniejszysukcesstarcza,bymnabrałpewnościsie-
bie.Dwuznacznyśmiechzbijamnieztropuipogrąża,jednonawetżyczliwe
spojrzeniestarcza,bynietylkomnieuspokoić,alenawetbyprzekonać,że
sięmniewyróżnia,żesięomniedobrzemyśli.Kiedyskończęzrojeniamina
swójtemat?
27listopada
Mojemyśliwtejsamejmateriiznikałyipojawiałysięwielerazy.
____
___
___
___
___
2CórkiJózefyKunegundyzKomorowskich(ok.1755-1816)iAndrzejaJanaRostworow-
skiego(1745-1831),AnielaMarianna(1783-1842)iZofia(1787-1873).
66