Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Enigmatyczna.Tosłowochybanajlepiejoddajejej
naturę:pełnąsprzecznościiniedopowiedzeń.Miała
przedemnątajemnice,którychnigdyniezamierzała
odkryćiwcalenieuznawałategozaniestosowne.Wjej
ruchach,spojrzeniu,wjejlekkimuśmiechubyłocoś,
cosprawiało,żewydawałasiętakodległaitajemnicza,
jakbywiedziałaoczymś,oconiktnigdynieodważyłsię
zapytaćwprost.Niktteżnieznałjejprzeszłościani
planów.Nawetdlamnie,najbliższejjejsercuosoby,była
poprostunieprzenikniona.Decyzjepodejmowałazawsze
sama.Bezżadnychpytańiuzgodnień.
Takbyłotakżewdniu,kiedypostanowiłaprzenieśćsię
zemnądoT.Strasznej,zapyziałejwsi.Miejsce,
doktóregoniktprzyzdrowychzmysłachniechciałby
nawetwpaśćnapopołudniowąkawę,onawybrała
nanaszdom.Kupiłaziemięzaskrzynkętaniegowina,ale
mniewydawałosięwtedy,żetosprzedającyzrobiłnatej
transakcjizłotyinteres.Wokółniebyłonic.Poczty,
sklepu,szkoły.Poprostunic.Sąsiedzizokolicznych
domówpatrzylinaniązszerokootwartymioczami,kiedy
zdeterminacjąmalowałaścianyrudery,którastałatam
nieużywanapewniedziesiątkilat.
Aleonawłaśnietakabyła.Iniedałojejsię
czegokolwiekzarzucić,kiedyzapewniała,żenierobitego
zpowodujakichśfanaberii.Musiałaijuż.
Wewsimówionooniej„córkawiatru”,aonanie
reagowała,uśmiechałasiętylkolekko.Starałasię
ograniczyćswójkontaktzsąsiadamidominimum,aleoni
wciążdoniejprzychodzili.Zdarzałosię,żezniektórymi
zamykałasięwpokojunacałegodziny,apóźniej
wychodziłastamtądzmęczonaipodenerwowana,
aosoba,którauniejbyła,odchodziłazełzamiwoczach.
Tedziwnewizytypoczątkowoniewzbudzałymojego
zainteresowania.Jednakimczęściejsiępowtarzały,tym
bardziejmnieniepokoiły.
Kimbyłatajemniczakobietatakodległaodwszelkiego
banałuipowszedniości?Coznaczyłamwjejżyciu?
Nazawszepozostaniedlamnietajemnicą.
Mojamatka.