Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
najwyżejgotować.
–Otomiwłaśniechodzi!Gdybymgotowałjaalbo
Nicolas,wszyscyumarlibyśmyzgłodu,bonicbysięnie
dałoprzełknąć.Tybędzieszrządziłwkuchni,aNicolas
namostku,zrobimygokapitanem.
–Czekaj,nierozumiem–wtrąciłNicolas.–Przecież
„Piccione”dostałodciebieFabioMorettijużładnych
paręlattemu.
–Tak,wdodatkuuparłsię,żebygospłacićipółroku
temuoddałostatniąratę.„Piccione”należydoniego
ijegobraci,alenamówiłemichnazrobieniesobie
wakacjinamójkoszt.
–Aczemutakcinatymzależy,stary?
PrzedoczamiMaksastanęłajakżywataczarująca
istotanoszącabiżuterię,któradozłudzenia
przypominałaskradzionyrodowyklejnot.Oczymiała
równiefiołkowejakametystywwisiorze.Maxwciąż
czułnaustachdotykjejgładkiejskóry.Ipomyśleć,
żetapięknakobietabyłazłodziejkąlubwspólniczką
złodziei!
–Chybaudałosięwpaśćnatropnaszejzrabowanej
kolekcji.
Obajkuzyniażzaklęlizwrażenia.
–WczorajranowylądowaływGenuitrzyAmerykanki.
Komisarzpolicjizatrzymałjepodbylepretekstemidał
miznać.Każdaznichmiałanaszyiwisiorksiężnej
Parmy.
Odpowiedziałmuwybuchwesołości.
–Tojakiśgłupikawał!
–Tentwójkomisarzpolicjichybapowiniensobie
kupićokulary!