Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
HRABSTWOKŁODZKIE,LUTY1916ROKU
Zniespokojnegosnuwyrwałjąból.Przeszywałcałądłoń
inadgarstek,odzywałsięteżpulsowaniemwpiersi.Wrazzbólem
przyszłaświadomość,żewszystko,czegodoświadczyławciągu
ostatnichkilkunastugodzin,działosięnaprawdę.Jeszczeprzez
chwilępielęgnowaławsobiestrzępkisnu,jakbymiało
jątouchronićprzedrzeczywistością.
Wgłowiewciążrozbrzmiewałydźwiękifortepianu,strun
pobudzanychdelikatnymimuśnięciamiklawiszy.Śniłatamtą
rozmowęsprzedkilkudni,gdyojciecpokazywałjejpomnik
ChopinawDusznikach-Zdroju.Przechadzalisięwśródwilli
ibudynkówkąpielowych,ażtrafilido„kursalu”,niewielkiego
dworkupołożonegowcentrumparku.Tuojcieczacząłopowiadać,
jakzwyklezpasjąiprzejęciem,którebudziływniejuśmiech
zażenowania.Papaoddzieckaprzymuszałjądonaukigry
nafortepianie.Podejrzewała,żewtensposóbrealizowałwłasne,
niespełnionemarzenia.Dostrzegałwniejtalentinaciskał,
bygopielęgnowała,wierzył,żerozkwitniezsiłą,jakiejniktsięnie
spodziewał.
Początkowosprzeciwiałasięnauce.Przeszławszystkieetapy
buntu,byzakażdymrazempodczasrodzinnychprezentacji
okazywaćswojemunauczycielowiirodzicomchłodnąobojętność.
Nauczonojąskrywaćniechęć.Pojakimśczasieokazałosię,
żemusiskrywaćcośzupełnieinnego.Grazaczęłasprawiaćjej
przyjemność,pociągałyjąsystematykaipowtarzalność,wnich
odnalazłatakżemiejscedlawłasnejinterpretacji.Corazbardziej
zatracałasięwmuzyce.Pewniedlategotakbardzocieszyłasię
nawieść,żetatozamówiłjejnowyinstrumentodWilhelma
Olbricha,wytwórcyfortepianówzKłodzka.
Szczęknąłzamek,drzwizaskrzypiałyistanęłyotworem.
Podkurczyłanogi,okrywającsięjednocześniestarym
śmierdzącymkocem.
Kilkagłuchych,ciężkichkroków.Zbliżałsiędoniejmężczyzna.
Przyglądałamusię.Nagłowiemiałworekzwyciętymiotworami
naoczy.Tensamcowcześniej.Nastolikuprzyłóżkupołożyłtalerz
zjedzeniemikubekzwodą.Tojużtrzeciposiłek,poprzednich
nawetnietknęła.
Sprawdziłnocnik.Tymrazemzniegonieskorzystała,było
todlaniejupokarzające,awdodatkubolesne,gdywykręcając
unieruchomionąwpotrzaskudłoń,próbowałazsunąćsięzłóżka
izałatwićpotrzebę.Szarpnąłkajdankami,któreprzypiętebyły