Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JanKochańczykHerbatazprądemwWatykanie
Częstobyłyprzypadkowe.Kryteriadoboruwspółpracowników
przezWojtyłębyłydlamniezupełnieniezrozumiałe.Zaskakiwał
mnienadaljegokonserwatyzmwnowejroli-isłabośćdomiernot.
JaknieJasiu,toStasiu.AprzecieżnawetjegoMistrzmawiał:bądź
gorącyalbozimny!Niebądźletni,bocięwypluję!
Największątrudnośćsprawiałmipionierskicharaktermojej
pracy.DotejporyWatykanniewieleobchodziłradzieckichkomu-
nistów,otoczonychreliktamiprawosławia.Uważali(podobniejak
ja),żekatolicyzmumrzeszybkośmierciąnaturalną,podobniejak
innereligie.Atutajnaglezamieniłsięwniebezpiecznegowroga.
Trzebabyłoinstalowaćzupełnienowewtyczkiwotoczeniupa-
pieża.Jazacząłempionierskąpracę,aleucieszyłemsię,kiedyzastą-
pilimnieinnidoświadczeniagenciKGB,GRUiStasi,zwerbowani
weWłoszechiNiemieckiejRepubliceDemokratycznej.
27
e-bookowo