Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JanKochańczykHerbatazprądemwWatykanie
jegobrata,AntoniegoDziwisza.Teżokazałsięoporny.
Miałemwłasnemetodyzmiękczaniaopornych.Przesłuchi-
wałemwpółmroku,wperuce,zesztucznymiwąsamiibrodą,aby
niktniemógłmniepotemzidentyfikować.Jakodobryaktorpo-
trafiłemzmieniaćtakżegłos.Miałemzawszedokładneinformacje
osytuacjirodzinnejisłużbowejkandydatanatajnegowspółpra-
cownika.Wymownieprzedstawiałemrozmiarywstydu,jakiczeka
skompromitowanąoczywistymidowodamiosobę,chodzącądotej
porywaureoliświętości.
Przyznaćmuszę,żewieluksiężyudawałomisięprzekonaćdo
sprawykomunizmumiażdżącymargumentem,żeprzecieżsam
Chrystusbyłwgruncierzeczypierwszymkomunistąipatronem
robotniczejsprawy!Toonprzecieżmówił:
-Zaprawdępowiadamwam:żebogaczztrudnościąwnijdzie
dokrólestwaniebieskiego.Iznowupowiadamwam:Łatwiejwiel-
błądowiprzejśćprzezuchoigielne,niżbogaczowiwnijśćdokróle-
stwaniebieskiego.Błogosławieniubodzy,bowaszejestkrólestwo
niebieskie.
CzęstokroćcytowałemsłynnąprzypowieśćobogaczuiŁazarzu,
wktórejmękipiekielnemogąbyćuznanezaakceptacjęprzemocy
rewolucyjnej:
nByłczłowiekpewienbogaty,któryprzyodziewałsięwpurpurę
ibisioricodziennieucztowałwystawnie.Ibyłżebrakpewienimie-
niemŁazarz,któryleżałubramyjego,pokrytywrzodami.Apra-
gnąłnasycićsięodrobinami,którespadałyzestołubogacza,anikt
muniedawał;tylkopsyprzychodziłyilizaływrzodyjego.Istało
29
e-bookowo