Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
powiedzieć,żeprostujesięisztywniejenabierającdziwnego
dostojeństwa.Śmierćdodajemumajestatu,któregoniemiałozażycia,
więcElżbietaBośniaczkanareszciewyglądagodnie.Ponieważzawsze
tegochciała,wostatecznościktowie,możebyłabyzadowolona…
Dopierozajakiśczas,przerażonejinieprzytomnejzrozpaczy
szesnastoletniejMariipozwoląpożegnaćmatkę.Będziesiębała
płakać.Powiedzą,żemiałaszczęście.Mogłaskończyćtaksamo,więc
niechgryziedokrwibladewargi,zaciskapięści,niechsiętrzęsiejak
wwielkiejgorączce,alemasiedziećcicho.Wkońcujejsięudało!…
Delikatna,chorowitadziewczynazoczamipodbitymiszarym
sińcem,dokońcaswegożycianieodżałuje,żeubłagałaElżbietę,
bypozwoliłasobiezapleśćgruby,dwułokciowywarkocz.Chciała
czymśzająć,zatrzymaćwoszalałymbieganiupokomnacie,
uspokoićipocieszyć.Przypomniałasobie,żematkacichnie
iłagodnieje,kiedysłużebneczesząjejciemneloki,więcpoprosiła:
WaszaKrólewskaMośćpozwoliupiąćsobiewłosy?Będzie
wygodniej…Proszę…
Bezgrzebienia,samymipalcamiprzygładziłanastroszonągrzywę,
apotempodzieliwszynatrzypasmazaplotłarównykłossięgający
końcapośladków.Zdziwiłasię,bowciemnychwłosachElżbiety
pierwszyrazdostrzegłasrebrnenitki.Musiałypojawićsiędzieńalbo
tydzieńtemu,aonajepoprostuprzeoczyła,amożebyłyjuż
wcześniej,tylkoukrytewmisternejfryzurzepodczepkiemlubzłotą
siatką?
Doterazczujetematczynewłosy,miękkie,jedwabne,pachnące
piżmemikonwaliami;wystarczy,żepodniesiedłońdonosa,
apodpływadoniejwonna,słodkachmura,którąpamięta
odnajwcześniejszychlat.Jejpięknamatka,królowaElżbieta
Bośniaczkazawszeszłaotoczonatakimobłokiem…ciągnąłsięzanią
niczymwelon.KrólowaMariaWęgierskanigdytegoniezapomni!