Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naszekłopotyfinansowebędąnależałydoprzeszłości.
Trzebapatrzećprzedsiebie.
Jakmiałapatrzećprzedsiebie,skorowłaśnie
wchodziładojaskinilwa?
Wzięładrżącyoddechipowolipodeszła
doobrotowychdrzwi.Windazawiozłaichnagórę.
Wnętrzewyglądałozupełnieinaczej,niżoczekiwała.
Spodziewałasięszkła,chromuifuturystycznychrzeźb,
atymczasempowyjściuzwindyzobaczyłabarwny
korytarzpełenegzotycznychkwiatów.Pracownicy
odpoczywalinawielkichkanapachileżakach.
Naścianachwisiałydoskonałedziełasztuki
latynoamerykańskiej.Carlaprzypomniałasobie
niechętnie,żeJavierzpochodzeniabyłHiszpanem.
Szłazarecepcjonistpobordowymdywanie
doszerokichpodwójnychdrzwi,któreotworzyłysię
przedniąautomatycznie.
PanSantinozachwilędopaniprzyjdzie.
Zsercemwgardleweszładowielkiejsali
konferencyjnej.Prawnicyzajęlimiejscaprzywiśniowym
stole.Carlapodeszładowielkichokien
zoszałamiającymwidokiemnaManhattan.
JavierSantinoporazpierwszyzłożyłjejpropozycję
przedrokiemiodtegoczasuczęstosięzastanawiała,
dlaczegotozrobił.Oczywiście,byłamistrzyniąświata
wjeździefigurowejnałyżwach,alerozmaitych
mistrzówświatabyłonaświecieprzynajmniej
kilkudziesięciu.Jejagenttwierdził,żewidoczniejest
najwłaściwsząosobądotejroli,onajednakwciążsię
zastanawiała,czytomabyćpułapka.
Javierjednakniepróbowałkontaktowaćsięznią