Book content
Skip to reader controlsSkip to navigationSkip to book detailsSkip to footer
ponieważcościzaproponowałem.Iniezapominaj,
żezapłaciłemzawszystko,comasznasobie.
Byłokropny.Całkowicieodpornynajejsztuczki.Nie
miałserca,comogłostworzyćpewneproblemy.
Wyszarpnęłapodbródekzjegopalców.Opuściłrękę.
‒Powiedzmi,czegoodemniechcesz,ityle
–warknęła.
Kelnerzypojawilisięznowuipostawiliprzednimi
jedzenie.ŻołądekCharityskurczyłsię
zezdenerwowania.Musiałajaknajszybciejzakończyć
grę,boimdłużejtotrwało,tymmniejprawdopodobne
było,żeRoccoulegnie.
Sięgnąłposztućceizacząłjeśćpowoli,wmilczeniu,
delektującsiękażdymkęsem.Sekundyiminutywlekły
sięnieznośnie.Niechciałamówićzadużo,obawiałasię
jednaktakże,byniemówićzamało.Jemucisza
wyraźnienieprzeszkadzała,czerpałchybajakąś
satysfakcjęztego,żepodjegociemnymspojrzeniem
onaczujesięjakschwytanawpułapkęmysz.
Cogorsza,imdłużejnaniąpatrzył,tymczęściej
myślałaotym,żepodsukienkąmanasobiedrogą,
zmysłowąbieliznę.Jegospojrzeniewjakiśsposób
uruchamiałowniejtęświadomość,zautomatu,pewnie
dlatego,żewiedziałotym.Wyczytałatowjegooczach.
Dokładniewiedział,coonamanasobie,iniewątpliwie
potrafiłjąsobiewyobrazićwkażdejzrzeczy,którejej
przysłał.Obserwowałjątak,jakbybyłaprzedmiotem,
itoprzedmiotem,którystanowijegowłasność.
Każącjejprzyjśćtutaj,wyraźniepodkreśliłjeszcze
jedno–różnicęwichsytuacjiżyciowej.Onabyła
kelnerką,kobietą.Jejpowiązaniazeświatem