Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pytań.Zaufałamci,choćniewidziałamcięnaoczyinie
znamtwojegoimienia.Terazprzyszłakolejnaciebie
–musiszmiuwierzyć.Niejestemgłupia.Jeśli
natychmiastmniestądniewydostaniesz,tenmaleńki,
drogitelefonkomórkowywylądujewpierwszej
studziencekanalizacyjnejinigdywięcejmnienie
usłyszysz.
–Nodobrze.Przyjadęosiedemnastejtrzydzieści,
najpóźniejoosiemnastej.Wytrzymaszdotegoczasu?
Daszradędotrzećdodomu?
Lucywzięłagłębokiwdech,starającsięuspokoić.
Trzydnitemuzauważyła,żejestśledzona.Wczoraj
zorientowałasię,żektośprzeszukałjejmieszkanie.Jak
dotądjednakobserwatortrzymałsięodniejnadystans.
Możewięcudajejsięprzetrzymaćjeszczekilkagodzin.
–Zrobię,cowmojejmocy.Alejeślicośmisięstanie,
przekażmoimrodzicom,żeichkocham,dobrze?
–Wypowiedziałatoztrudem,starającsię,
byzabrzmiałonaturalnie.
–Nicciniebędzie,królowodramatu.
Lucyrozłączyłasię,niechcącpowiedziećczegoś,
czegobędziepóźniejżałowała.Królowadramatu?
CzyżbyCasanovauważałjązajakąśzwariowaną
paranoiczkę?Wciąguostatnichkilkutygodni
udowodniłajużchybaswojąwartość.Casanova.Kto
możenosićtakipseudonim?–zastanowiłasię.
Schowałakomórkędotorebkiiruszyładodrzwi.
Kątemokadostrzegławlustrzeswojeodbicie.
Wyglądałajakobłąkana.Brązowekręconewłosy
wysunęłysięzzazwyczajschludnegokoczkairozsypały
bezładnienatwarz,napoliczkachmiaławypieki,