Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
VeroniqueWolf:MojamamapijeRW2010
***
Powiedziałamdziśbabcioswoichwczorajszychprzemyśleniach.Otym,że
chybawolałabym,żebytatopił,niemama,botojakoślepiejwygląda.
BójsięBoga,mojedziecko!krzyknęłaizłapałasięzagłowę.Coto
zapomysły?!Małocijednegonieszczęścia?Odrugiesięprosisz?!
Babciupróbowałamtłumaczyćnieszczęściewciążbyłobytylko
jedno.Chodzimioto,żebytatopił,amamanie,żebyzrobićzamianę.
Tegodlababcibyłozawiele.Niechciałasłuchaćanitłumaczeń,ani
wyjaśnień.Wściekłasięiztejwściekłościcałaczerwonasięnatwarzyzrobiła,
aręcetakjejdrżały,żeszklankawczasiemyciarozleciałasięnadrobne
kawałeczki.Ulotniłamsięzmieszkaniababcicichaczem,żebyjakąśścierkąpo
plecachnieoberwać.Dawnojejniewidziałamwtakimstanie.Ijaktuz
dorosłyminormalniepogadać?Niedasię!Onibychcieli,żebymówićtylkoto,
cochcąusłyszeć.
Poszłamwięcdodomu.Mamajużbyła.Pewniepo„wczorajszym”
zwolniłasięzpracy,tłumaczącsięmigreną.Tobyłajejulubionachoroba.Nie
jedynazresztą.Kiedyś,gdywujekAntekbratmamypowiedział,żeznów
czućodniejalkohol,tłumaczyłasięcukrzycą.
Jakmożesz,Antoś!Udawałaoburzonąiskrzywdzonąniesłusznym
oskarżeniem.Jamampoczątkicukrzycyoznajmiładramatycznymtonem.
Ucukrzykówczęstoczućzustalkohol,choćniepilianikropli!Iłzypociekły
jejpopoliczkach.
Wielerazyzastanawiałamsię,jakonatorobi,żetakpłaczenazawołanie.
Potemwygłosiłanaukowyreferat,jaktojestztymicukrzykamiizapachem
alkoholuzust.Tobyłozadziwiające!Jestempewna,żeoniektórychchorobach
wiedziaławięcejniżniejedenlekarz.Szkoda,żeniezostałalekarzem,albona
4