Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Kopnęłamzezłościąstojaknarowery.Notak,rano
przypięłamrower,aleniewzięłamzdomuklucza.Znowu!
Trudno,będęmusiałagotakzostawićiwrócićpodszkołę
popołudniu.
Powlokłamsiędodomu.Sama,boinnedzieciszły
wdrugąstronę.PoAmelięmamaprzyjechaładużym,
białymsamochodem.Postawiłagowbramie,chociażnie
wolno,włączyłamigająceświatła,którenazywająsię
awaryjne,mimożeniebyłoprzecieżżadnejawarii,
iroześmiana,stukającobcasami,pobiegłapoAmelkę