Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁCZWARTY
OpowieśćDelli
Tonęłam.Pachnącapianazalewałamitwarz,wpanice
machałamrękami,nierozumiejąc,cosiędzieje.
Poczułam,jakczyjeśdłoniewyciągająmniezwody.
–Cosięstało?–wykrztusiłam.
–Musiałaśzasnąćizsunąćsiępodwodę–powiedział
Jackzduszonymgłosem.
Dostałamatakukaszluiprzylgnęłamdoniegozcałej
siły,zbytprzerażona,bypamiętać,żejestemnaga.
Musiałwejśćdowannyiterazonrównieżociekałwodą.
Przemoczonakoszulakleiłasiędojegociała.Nie
wypuszczającmniezobjęć,pochyliłsięiwyciągnął
korek.
–DziękiBogu,żewszedłeś–wyjąkałam.
–NiewielebrakowałoZawołałemcośdociebie.
Zaniepokoiłemsię,kiedynieodpowiadałaś.
–Jeszczechwilai–Zadrżałam.
–Trzebacięstądzabrać.–Posadziłmnienapodłodze,
okryłszlafrokiemiruszyłwstronędrzwi.–Selina
przysłałacijakieśubrania–rzuciłprzezramię.–Zaraz
cijepodam.
JeślitomiałybyćubraniaSeliny,tojajestem
cesarzowa.Byćmożemiałazesobąpokojówkęioddała
mijejsłużbowystrój:szary,bezkształtnyiowiele
zaduży.
Awięcwojnazostaławypowiedziana.
Znakomicie!Skorotegochciała,byłamgotowastanąć
dowalki.