Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byłmojązmorą.Mamdziecinnątwarzosiemnastolatki,
wktórejwidaćprzedewszystkimdużeoczyiwydatne
kościpoliczkowe.Rudewłosykazałamostrzycdość
krótko,wnadziei,żebędęwyglądaćpoważniej.
Cóż,pomyliłamsię.Wchłopięcejfryzurzewyglądałam
jakdzieciak.
AleVannerowinajwyraźniejprzypadłotodogustu.
Wyglądałabyśświetnie,gdybyśsięuśmiechnęła
ocenił.Namoimjachciewszyscymusząbyćweseli.
Mówił„mójjacht”,aleoczywiściewcaleniebył
właścicielem.Zaledwiegoczarterował.
Tomiałbyćrejswinteresach,alejaksięokazało,
Vannerprzedewszystkimchciałsięrozerwać,pływając
poMorzuŚródziemnymwrazzestademinnych
facetów.
DzieliłamkajutęzMaggie,którazpewnościąbyła
dziewczynąświatowąiwiedziała,czemuzdecydowała
sięnapracę.
Łatwyzarobekoznajmiłaodrazupierwszego
wieczoru.Starczytegotowarudlanasobu.
Miałaracjęichybaniepostępowałamrozsądnie,
wycofującsię,boprzecieżpotrzebowałampieniędzy.
Maggieteżtakuważała,alewzruszyłatylkoramionami.
Tymwięcejdlamnie.
Zpoczątkunawetniebyłotakźle.Ignorowałam
niedwuznaczneuwagiijakośudałomisięprzetrwać
dochwili,gdyzacumowaliśmywMonteCarlo.
OdpierwszejchwiliVannerbyłwfatalnymhumorze.
Moimzdaniempowodembyłjacht,któryzakotwiczyłtuż
obok.Nazywałsię„Hawk”iwyglądałjak„Silverado”
dokwadratu.Byłconajmniejotrzydzieścimetrów