Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Mówiłaśczęsto–zauważyłaJulka–żechciałabyśbyć
prześladowana.
–Tak–wybąkałaAgatka.–Myślałam,żemoże
chciałabymbyćmęczennicą.Napewno
po
pożarciuprzez
lwa,aletaknaprawdęnigdyniemyślałamjakbytobyło
przed
.
–Czasamilwysąłagodne,jaktenDaniela.
–Tak.Aleniezawsze.
–Chodźmydalej.
Podeszłydobramyiichoczomukazałsięumieszczony
nanajwyższychżerdziachnapis:„Uwaga.Złepsy!”.
–Och!Tojeszczegorszeniżlwy!–krzyknęłaAgatka.
–Wcalenie.Psycięniezjedzą.
–Nie,alegryząizamiastbyciamęczennikiem,który
dawnojużzapomniał,żektośgopożarł,jestsię
pogryzionym,awciążniewNiebie.
JulkamusiałazatrzymaćsłowotokAgatki.
–Niezasługujesznabyciezjedzoną–powiedziała.–Bóg
napewnozprzyjemnościąpozwoli,żebyśbyłatylko
pogryziona.