Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wojtaszkowąsłonkiokazałysięwyśmienite.PoobiedzieEmilka
poszłazbonąćwiczyćgamy,apaniAugustausiadławmałymsalonie
zaswoimbiurkiem.Salontennazywano„małym”wodróżnieniu
od„dużego”,któryotwieranotylkonawiększeprzyjęciaibale.Biurko
paniAugustystałowprzeszklonymwykuszu,copozwalałojejmieć
naokupomieszczeniawamfiladzieijednocześniezerkaćnaulicę.
Siedzącprzynim,prowadziłakorespondencję,sporządzałalistygości,
sprawdzałaksięgirachunkoweiwydawałasłużbiedyspozycje.
Domownicynazywaliwykusz„mostkiemkapitańskim”,cocałkiem
trafnieodzwierciedlałotrudzarządzaniawielkimdomemwtym
wstrząsanymzamieszkami,zagubionymnaobrzeżachImperium
Rosyjskiegomiejscu.Czasamiprzypominałotorzeczywiście
lawirowaniestatkiemponiespokojnymmorzu.
PaniAugustauważałaBiałystokzamiastobrudne,brzydkieiobce.
Dziwne.Anipolskie,anirosyjskie,właściwieprzedewszystkim
żydowskie,boŻydzistanowiliwiększośćmieszkańców.Byli
togłówniewysiedlenizcentralnejRosjilitwacy,kompletnie
zruszczeni,którzynieasymilowalisięanizPolakami,ani
zzamieszkałymitutajodwiekówŻydami,nawetmodlilisię
wewłasnychbóżnicach.Rosjanbyłazaledwiegarstka,aletooni
zajmowaliwszystkieważnestanowiskawmieście.Pobytnaskrajnym
zachodzietraktowalijakzesłanieibezwstydniepocieszalisiębraniem
łapówek.Polacynatomiastżyliwswoimwłasnymświecie,jakby
odRosjaniŻydówoddzielałichmur,zatopieniwszaleńczych
marzeniachoodzyskaniudawnejpotęgi.Wtejsytuacjizestawienie
bezkonfliktowejlistygościnaprzyjęciebyłopraktycznieniemożliwe.
Naszczęścieistniałajeszczesilnakolonianiemiecka,porządne
protestanckierodziny,niektórejużodpokoleńosiadłewBiałymstoku,
takiejakWilmsowie,którzyprzenieślisięzKrólestwaPolskiego
doRosjinapoczątkulattrzydziestych.Wieluniemieckichfabrykantów
napłynęłowtedydoobwodubiałostockiego,bopopowstaniu