Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dowie,bomójbyłyszeftojegokumpel.Alenarazietyteżoniczym
niewiesz.Jasne?
Nopewnie.Wgazecienicnieotymniepisali…zakpił.
Jesteśprawnikiemgazety,niekadrowym.
Fakt…Icoterazzrobisz?
Niewiem,naraziemuszętowszystkoprzemyśleć.
Wtakiraziepowodzenia!Trzymajsięstary!
Tyteż!zamknąłzaBenemdrzwi.
PowyjściuadwokatasenatorzwróciłsiędoToma:
Musimyporozmawiać,Tomasie!
Dobrze,ojcze!
Wyrokiemsądusięnieprzejmuj.Jużzrobiłemprzelewna
kontoposzkodowanegomówiłojciecprzechodzącdogabinetu.
Nietrzeba,sammogęzapłacićodszkodowaniedlategopa-
lanta!
Nibyskąd?Niemasztyleoszczędności.Jeśliwogólejakieś
masz.Tojużzałatwioneikoniecniedałwejśćsobiewsłowosenator.
Niezgadzamsię.Samchcęosobiedecydowaćupierałsię
Tom.
Proszębardzo!Jaksobiewyobrażaszspłacićkarę,skorocię
zwolnili!Co,myślałeś,żesięniedowiem?zapytałwidzączdziwienie
natwarzysyna.Niebójsię,niepowiemmatce.Chcesz,bydostała
przezciebiezawału?Ryannigdybytakniepostąpił.
Nopewnie,żenie.Tyitwójidealnysyn.Szkoda,żewyjechał
doJaponii,bogdybybyłwNowymJorku,tozająłbyśsięnim,amnie
zostawiłwspokoju!krzyknąłwgniewieTom.
Takuważasz?Myślisz,żemnienieobchodzisz?Tonieprawda.
Tak.Takmyślę!
Jesteśmoimsynem,alezawiodłemsięnatobie,Tomasie!
Jakzwykle.Całyczastosamo…Zawszesiędowszystkiego
musiszwtrącać!
Uznam,żetegoniepowiedziałeś.
Dobrzeojcze,przepraszamodpowiedziałTompokornie,
przezcobyłzłynasiebie,żeojciec,jakmusięwydawało,takłatwo
nimmanipuluje.
29