Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I
Początek
—Powtarzam….–zezniecierpliwieniempowiedziałmłodyczło-
wiek.–Wsiadłemdosamochoduijechałemprzedsiebie…Byłociem-
no.Skądmiałemwiedzieć,żezzazakrętuwyjedziesamochód?Zresztą
onteżjechałzaszybko!–ispojrzałnasiedzącegopostronieoskarżycieli
mężczyznęwortopedycznymkołnierzuizezłamanąnogą.
Salasądowaniebyładuża.Wyglądemniewyróżniałasięniczym
odpozostałychsalsądowychAmerykańskiegoWymiaruSprawie-
dliwości.Caławykończonaelementamizciemnegodrewna,gdzie
centralnympunktembyłopodwyższonemiejscezajmowaneprzezsę-
dziego.Opróczniego,wpomieszczeniuznajdowałsięoskarżony,jego
adwokatioskarżyciel.Nawidownizaśprzebywałotylkokilkaosób.
25