Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
Jegodotykwywoływałwniejdoznanie,które
przypominałofaleprzepływająceprzezciało.
Wystarczyło,żemusnąłjejpoliczekdłonią,austa
wargamipachnącymidelikatnymaromatemwhisky,
byzapomniałaoinnychmężczyznachwjejżyciu.
Omężczyznach,którzyigralizjejsercem,którzyumieli
brać,alenicniedawaliwzamian.JakTrace,
naktóregoczekałatylemiesięcy.
Czasoczekiwaniananiegodobiegłterazkońca.
UstaBrooksaośmielałyjąizachęcałydoradości.
Właśnietopodobałojejsięwtymmężczyźnie.Jak
rycerzstanąłwjejobronie,byłczłowiekiemhonoru.
Niechciałbrać,leczumiałdawać.Dlategopostanowiła
spędzićznimnoc.
Nieprosiłjej,byobnażyłaprzednimduszę.Ona
pragnęłaodsłonićprzednimciało,pragnęłasięznim
kochać.
Jegopalcedelikatnierozpinałymałebiałeguzikijej
bluzkiizsuwałyjązramion.Rozbierałjąpowoli,agdy
zostaławstaniku,szepnąłzzachwytem:
–Jesteśprzecudnaipięknieciwczerwonejbieliźnie.
Czerwieńtotwójkolor.
Mocnojąprzytuliłilekkopieściłustamijejwargi.
Gdypocałowałjąmocniej,znalazłasięwinnymświecie,
którybezresztywypełniłyprzyjemnedoznania.Brooks
dawałjejrozkosz.Gdyjegojęzykdotykałwnętrzajej
ust,miaławrażenie,żezapadasięwotchłań.Palcami
pieściłjejpiersi,aonadrżaławnienasyceniu.Potem,