Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wydarzeniu,którewspólniezaplanowały.Byłtopokaz
mody,zktóregodochódmiałbyćprzekazanynacele
charytatywne.Kiedyomawiałyszczegóły,wzrokNatalii
przykułjedenzgości.
Oksięciumowazażartowała.
Sofiigwałtownieprzyspieszyłpuls.Niemusiała
odwracaćgłowy,bywiedzieć,ktonaniąpatrzy.Wzrok
Nikadosłowniepaliłjejplecy.
Cóż,chybawszystkojasnepowiedziałaznacząco
Natalia.
Sofiałyknęłamartini.Choćodczasu,gdypoznalisię
naimpreziecharytatywnej,dokładaliwysiłków,
byutrzymaćzwiązekwtajemnicyprzedwścibskimi
dziennikarzami,plotkijużkrążyłypomieście.Ale
ponieważitakmiałazamiarrozstaćsięznimdzisiaj,
uznała,żeniewartopotwierdzaćdomysłówNatalii.
Nieprzesadzaj.Wzruszyłaramionami.Wiesz
dobrze,jakionjestpowiedziałaiodwróciłasię
nastołku.Wgrupiemężczyznsiedzącychprzyjednym
zestolikówbeztrudurozpoznałaNika.Wysoki,
ośniadejcerze,wyglądałdosłowniezabójczo.
Marynarkęzawiesiłnaoparciukrzesła,podobniejak
towarzyszącymuprzyjaciele.Nawetkiedysiedział,jego
pozabezwątpieniaświadczyłaoogromnejpewności
siebie.Wyglądałjakgreckibóg,potężnyigroźny.
Spojrzałamuprostowoczy.Jasnobłękitne,frapująco
kontrastującezoliwkowącerą.Idojrzawnich
nieskrywanepożądanie.
Odwróciłasiętwarządobaruidrżącąniecodłonią
sięgnęłapokieliszek.Pamiętaj,jakniepotrzebna,jak
upokorzonasięczułaś,przezkilkadniczekającnajego