Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
Nie:„Ożeniszsięzemną,Luka?”.
Nie:„Wydajemisię,żepowinnamciępoślubić,choć
oddziesięciulatcięnienawidzę,akilkamiesięcytemu
wybrałamtwojegobrata”.
Nie:„Chcęuratowaćojczymaprzedbankructwem,
więcbłagam,weźmniezażonę”.
OświadczynySofiinieodbiegałyodjejtypowych
ofert.
Pewnieprzedstawiłaswojąpropozycję,licząc,
żeLukananiąprzystanie.
Lukastarałsięukryćzdziwienie.Wiedział,jakbardzo
gonienawidziła,ipodziwiałjązato,jakdaleko
potrafiłasięposunąć,bypomócrodzinie.Nachwilę
mocniejzabiłomuserce,alezdołałsięopanować–była
jegosłabościąibłędem,októrymnigdyniezapomniał.
Otrząsnąłsięzniepotrzebnychmyśliiwybuchnął
śmiechem.
Cóżzalitościwyloszesłałmutęwspaniałąchwilę?
Zpowodów,którechętniewyjaśniłbysamFreud,
Lukanienawidziłswoichurodzin.Zupływemczasu
corazłatwiejbyłomuznosićtendzień.Przeztrzydzieści
latswojegożycianigdyniedostałjednaktak
rozkosznegoprezentu,jakteraz.
ZaledwiekilkamiesięcytemuSofiapostanowiła
poślubićjegobrata.Świadomość,żejedynakobieta,
którąodpuściłsobiewielelattemu–pouprzednim
złamaniujejserca–miałazostaćjegobratową,przelała
czaręgoryczy.Niechciałingerowaćwichzaręczyny,