Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁTRZECI
WsypialniSilverniebyłorzeczyzbędnych.Podobnie
jakwinnychpomieszczeniach,napodłodze
zheblowanychdesekleżchodnik.Pośrodkupokoju
stałoduże,podwójnełóżko,nanimznajdowałosiękilka
poduszekidwiepierzyny.Solidnakomodaiszafa
zsurowegodrewna,wygładzonarękamiwielu
użytkowników.Równiespartańskiewrażeniesprawiała
niewielkakabinazumywalkąiprysznicem.
Silvermusiałazrezygnowaćzzanurzeniasię
wgorącejkąpieli.Wewszystkichmięśniachczuła
bolesnenapięcie.Zwilżyłatwarz.Annieostrzegałają,
żebyuważałanaskórę.Kiedyskończyłasięmyć,
staranniewyszczotkowaławłosy.
GdyjakiśczastemuznalazłasięwkliniceAnnie,jej
włosymiałykolorkasztanów.Poprzeżyciach
związanychzkilkomaoperacjaminiemalzupełnie
osiwiała.
Chłodnymokiemprzyjrzałasięswemuodbiciu
wlustrze.Próbowałapatrzećnasiebieoczamiobcego
człowieka.Zastanawiałasię,jakbędziewidział
Charles.Skórabezskazy.Miałazawsześwietnącerę,
choćniktnigdyniezwróciłnatouwagi.Zgrabny,
prostynos.Wysokiekościpoliczkowe,szeroko
rozstawioneoczy,niewielkieuszy,delikatnalinia
szczękiipełnewargi.Zawszemiałaładneusta,ale
przedoperacjąginęłyprzyciężkichrysachtwarzy.
Stojącnagoprzedlustrem,przyglądasswemu
ciału.Naszczęścieobeszłosiębezskalpela,wystarczyły
dietaigimnastyka.Minąłniemalrok,zanimspod