Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
Wzasadziepowinnasięcieszyć.Pozytywnyrozgłos
towarunekprzetrwaniadziałalnościcharytatywnych,
takichjakjejfirma.Tyletylkożeimudałosięowiele
więcejniżjedynieprzetrwać!AddieFarrell
uśmiechnęłasięzsatysfakcją,zerkającwlokalną
gazetę.Niespełnapięćlattemuporazpierwszy
zaoferowaliszerokidostępdomuzykidzieciom
zniezamożnychśrodowisk,ajużwyglądanato,
żewkrótcebędąwstanieotworzyćdrugi,podobny
ośrodek.
Addiezachmurzyłasię.Artykułbyłpełenaprobaty,
fotografieudane…Dlaczegowięcczułasiętak
przygnębiona?Czyżbykolorowagazetkaprzypomnia
jejohistoriisprzedparulat,kilkumiesiącach
błogostanuubokuMalachiegoKinga,którymógłby
trwaćnieprzerwanie,gdybytenżeżczyznaniezłamał
jejsercainieporzuciłniczymniechcianyfirmowy
gadżet?
Och,niebądźgłupia,niemyślznówotym!
syknęłapoirytowana.
Przecieżartykuł,którywłaśnieprzeczytała,
wychwalałjejciężkąpracęideterminację.Iniemiał
absolutnienicwspólnegozjejparszywymmężem,
zktórympozostawaławseparacji,aniteżwżaden
sposóbnienawiązywałdoichwariackiego,zgóry
skazanegonaniepowodzeniemałżeństwa!
Towszystkonależałojużdoprzeszłości.
NateraźniejszośćiprzyszłośćAddieskładałsię