Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tojużprzeszłość.
Otworzyłaszerzejoczyizamigotałwnich
bursztynowybłysk.
Trudnobyłozapomnieć,gdyrzucanomitowtwarz
codwieminuty.Jaksądzisz,dlaczegoprzestałamztobą
wychodzić?Jakakobietazniosłabyświadomość,
żepołowakobietobecnychnaprzyjęciubyławłóżku
zjejmężem?
Coburnbyłzadowolony,żewreszcieudałosię
poruszyć.
Jeszczerazcipowtarzam,żetogrubaprzesada.
Stworzyłaśsobiewgłowiejakąśmitycznąpostać,
zupełnieoderwanąodrzeczywistości.
Trudnoodróżnićtombakodzłotaparsknęła.
Teraz,kiedyzostałeśszefemcałejfirmy,pewnie
musiszbardziejuważaćnazachowanie.Czyjesteś
pewien,żetwojeegozniesietakąwładzę?
Mojeegomiewasiędobrzemruknął,pochylając
sięwjejstronę.Idziękuję,żetakszczerze
pogratulowałaśmiawansu.Możepowinniśmyprzenieść
rozmowęgdzieśindziej.Tochybaniejestnajlepsze
miejsceaniczas.
Utkwiłwzrokwjejtwarzy.Dianaoblizaławargi
izatrzymaławzroknajegoszyi.
Niesądzę,żebytobyłdobrypomysł.Zresztąitak
muszęjużiść.Mamjeszczemnóstworzeczy
dozałatwieniaprzedwyjazdem.
Coburnotoczyłpalcamijejnadgarstek.
Powinniśmyodbyćrozmowęroktemu.Może
wtakimraziezrobimytoteraz,zanimuciekniesz,żeby
udowodnićswojemuojcu,żepotrafiszpodejmow