Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uśmiechającsięiniespuszczajączniejwzroku,jakby
wiedział,żebardzojąpodnieca.Gdyzrzuciłkoszulę,
obnażającwytatuowanytors,dotarłodoniej,czegojej
brakowało,dlaczegociąglejestspięta.Kiedyporaz
ostatnibyłazmężczyzną?Dawnotemu.
Poczuła,żejejnogadrga.Zawszetakbyło,odkąd
stałasiępulchnąprymuską,naktórąniktniezwracał
uwagi.Tancerzpodszedłbliżej,bydłoniąuspokoićjej
kolano.Jejciałozareagowałonatychmiast.Cowięcej,
byłskupionytylkonaniej.Płacąmuzato.
Zmysłowymkrokiempodszedłblisko,pchnął
jąnapoduszkiipołożyłjejręcenaswoich
rozkołysanychbiodrach.Patrzyłajakzahipnotyzowana.
Wiedziała,żetotylkorozrywka,aleniemogłaoderwać
odniegowzroku.Gdymuzykaucichła,odwróciłsię
tyłem,aonasiedziaładalejjakzauroczona.Lód
wkoktajlujużdawnosięrozpuścił,botakkurczowo
ściskałapucharek.Odstawiłgonastolik.
Niemogłasobieprzypomnieć,kiedyjakiśmężczyzna
takjązauroczył.Anikiedyporazostatnispała
zmężczyzną.Tak,wtrakcierezydentury,zChadem,ale
tojużhistoria.TerazwidziałajedynietegoLatynosa.
Myślaławyłącznieotym,jakgozdobyć.
Przezkilkaostatnichlatkoncentrowałasię
nachirurgiidziecięcej.Dotegostopnia,żezapomniała,
jakbardzojejbrakujebliskościdrugiejosoby.
Jejdotyku.Pocałunków.Inietylko.
Musistądwyjść.
TancerzeotaczaliterazSandy,więcwymknęłasię
zwilli.Pospiesznie,byniepopełnićjakiegośgłupstwa.