–CopanimyślioWodzu?
Tarynpodniosławzrokznadtelewizora.Romanwrócił
zdwomakubkamikawy.Zpilotemwręcewzięła
odniegokubekiuśmiechnęłasię,słysząc,jakRoman
nazwałCole’a.
–Widać,żelubitrzymaćwszystkosilnąręką.
–Lubiteżodpowiedniozaprezentowaćsięnowym
pracownikom.
–Tobrzmi,jakbypanmówiłzdoświadczenia.
–Colemaswoichfanów.Iwrogów.
–Poktórejstroniepanstoi?
–Staramsięniestracićpracy.Żebywtymbiznesie
przeżyć,trzebasobieradzićzniepowodzeniami.Nie
jestpaninowicjuszką,powinnatopaniwiedzieć.
–Wskazałnatelewizoripilota.–Gabinetjakiśczasstał
pusty.Zaraztopodreguluję.
Tarynprzyglądałasię,jakRomanustawiakanały.Był
przystojniakiemwtypieHughGranta,przyjacielskim
izpoczuciemhumoru.
–Skądsiępaniwzięła?–spytał.
–Długopracowałamwinnejstacji.–Wymieniła
nazwęikilkaichprogramów.–Wminionymrokujeden
zgłównychproducentówpoprosiłopomysłynowych
serii.Zainteresowałygodwamojeprojekty.
Wmiędzyczasiezwróciłasiędomnieinnastacja.
–Wtejbranżylubiąkaperować.
–Niezgodziłamsięznimirozmawiać,alemoje
kierownictwodowiedziałosięotejsprawie,akiedy
informacjaonowymprogramieprzeciekła,
zakwestionowalimojąlojalność.–Jejprzełożonybył
wściekły,żetakpotraktowanojegoprotegowaną,ale