Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Normalniludziewwiekutrzydziestuparulatnietrzęsą
całymLondynem.
Zresztąniewieletowszystkoobchodziło.
Początkującejfirmieprzydajesiękażdezlecenie.Praca,
którądałimStefano,dlaniegobyćmożeznaczyła
niewiele,aledlanichbyłytodużepieniądze.
Oparłapodbródeknaręku,patrzącnaAlice,zktórą
dzieliłapokój.Alicebyłanieduża,pulchna,gadatliwa
ianichwiliniepotrafiłausiedziećspokojnie.Zmiejsca
uznałazaswójobowiązekdowiedziećsięjaknajwięcej
omilionerzedobroczyńcy.Przezostatniedwatygodnie
nosiładokumentyzpokoinaparterzedoważniejszych
szyszek,którezajmowałydwapozostałepiętra
budynku,izakażdymrazemprzynosiłastamtądnowe
strzępkiinformacji,któreSunnyprzeważnie
ignorowała.
Naprawdęudałocisięgozobaczyć?zapytałateraz
Sunnyzniedowierzaniem.
No,wiesz…
Odpowiedzpoprostu:takalbonie.
Niepsujzabawy,Sunny.Zupełnieniespeszona
Alicewyciągnęłasobiekrzesłoiusiadłapodrugiej
stroniebiurka.Toniemożliwe,żebywogóleciętonie
interesowało!
Chceszsięzałożyć?uśmiechnęłasięSunny.
Aliceuosabiaławszystkiecechy,którezwykle
wzbudzaływniejniechęć:mówiłazirytującym
akcentem,kręciłasiępopokojuzeswobodą
ipewnościąsiebiekogoś,kogożyciezawszedobrze
traktowało,awdodatkudostałapracęwkancelarii
tylkodziękikontaktomojca,doczegozresztąprzyznała